Sylwia Spurek (Verts/ALE). – Panie Przewodniczący! Już piąty i ostatni raz spotykamy się w tej kadencji w trakcie „16 dni przeciw przemocy wobec kobietˮ. Ale pierwszy raz możemy powiedzieć kobietom w całej Unii Europejskiej: udało nam się, udało nam się skutecznie zadbać o nasze prawa. Udało nam się skutecznie poszerzyć katalog praw i wolności o konwencję stambulską, która jest konstytucją praw kobiet doświadczających przemocy.

Ale ratyfikacja konwencji trwała zbyt długo. Za długo Europejki musiały czekać na jasny sygnał, że władze Unii trzymają ich stronę. Trzymają stronę ofiar, a nie sprawców. I to nie koniec. Potrzebujemy szerszych, twardych, kompleksowych gwarancji prawnych. Potrzebujemy prawa, które chroni każdą kobietę przed każdą formą przemocy – każdą formą przemocy ze względu na płeć, w tym cyberprzemocą i gwałtem.

Takim prawem może być dobra, progresywna dyrektywa o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. I ta dyrektywa nie może być efektem partyjnych kompromisów. Przemoc wobec kobiet jest najbardziej drastyczną formą dyskryminacji ze względu na płeć. A równość i prawa człowieka to przecież najważniejsze wartości naszej Wspólnoty.

Dlatego treść dyrektywy musi być odważnym manifestem Unii Europejskiej. Musimy dać jasny sygnał, że Unia Europejska jest światową liderką, jeśli chodzi o prawa kobiet. Bo nie ma praworządności, nie ma Unii Europejskiej bez równości i praw człowieka.